Mrówka od kilku dniu zachowuje się bez zarzutu ;) Dziecko spokojne, je co 3 godzinki, miedzy posiłkami bawi się godzinkę na playmacie lub naszych rękach, wszystko zależy od okoliczności, resztę przesypia, sam, w kołysce lub w wózku w ogrodzie. I tu muszę wspomnieć o pogodzie tegorocznej , a raczej jej braku ;P Mrówka przyszedł na świat w marcu, pogoda była piękna i ciepła bardzo. Na tyle ciepła, że w takim stroju 10 dniowe dziecko na ogród wystawiane było :
Potem niebo się zachmurzyło , powietrze ochłodziło a ulice spłynęły deszczem i tak się działo do drugiej połowy maja. 6 tygodni pochmurnej pogody robi swoje zwłaszcza w życiu takiego małego człowieczka. Mrówka po prostu nie widział za dużo słoneczka i pierwszy dzień słoneczny powitał wrzaskiem i protestem jak conajmniej młody wampir :] Teraz już jest ok, ale pierwsze razy to był naprawdę szok!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz