piątek, 20 lipca 2012

Fever

W końcu musiało się coś przypałętać. No i się przypałętało. Antoś obudził się później niż zwykle ale za to z wielkim płaczem. Miał 40 stopni gorączki. W ciągu dnia było lepiej, ale od czasu do czasu temperatura mu rosła. Wieczorem znowu wysoko:( 
Mleczka na dobranoc już nie wypił. Właściwie to prawie cały dzień na herbatce był. Jak ja razie calpol działa, więc mam nadzieję, że za góra dwa dni mu przejdzie. Ja też ostatnie 3 dni chorowałam więc to może być jakieś wirusowe :(
Z dobrych newsów. Antosiowi się urodziła koleżanka. Już się nie mogę doczekać na ich wspólne zabawy. Za rok prawie nie będzie widać różnicy wieku :P
  Na zakończenie fota w nowym nabytku.



niedziela, 15 lipca 2012

Czwarty miesiac

 Kilka dni temu Mrowka skonczyl 4 miesiace. Tylko i az 4 :) Chlopak ma juz swoje zdanie na rozne tematy i abrdzo glosno je wypowiada, na tyle glosno, ze czasami zamykam okno bo sobie sasiedzi pomysla bogwieco ;P Lazdy dzien przynosi cos nowego a wszystko przeplatane zabkowaniem. A jak zabkowanie to i placz ;( Bo niestety nie nalezymy do tych szczesliwych rodzicow swoich nieplaczacych podczas zabkowania dzieci... czyli Antoszewski placze. Zreszta u niego to nic nowego, on tak ma. Oczywiscie niektore mamy pocieszaja mnie opowiesciami o dzieciach swoich lub dzieciach sasiadow, ktore to podobno placza od rana do wieczora i ze nie mam sie doprawdy na co skarzyc. Jakos im nie wierze.
 Skonczyly nam sie masaze z czego nie jestem zadowolona bo maly bardzo je lubil. Znaczy masujemy dalej i tu uklon w strone  Pendragona za przeslanie odpowiedniej do relaksu muzy :) , ale w domu jednak jest inaczej i maly jest bardziej niespokojny. W planach mam basen tylko musze znalezc taki przystosowany dla bobasow ;) I mam nadzieje sie w nim WYGRZAC porzadnie! Bo lato nas w tym roku zapomnialo ;( Moze niekoniecznie upaly, ale chociaz troszke mniej deszczu co? Zeby te slimaki , grzyby (te zle) i inna zgnilizna podeschla przed zima! 

 PS. Pozdrawiam wszystkich czytajacych i dziekuje za przychylne komentarze.

poniedziałek, 2 lipca 2012

Antosiowy pierwszy posiłek ♥

 No i stało się. Od trzech dni nie jesteśmy w stanie zaspokoić Antosiowego głodu! Pierwszego dnia, dziecko cierpliwie dopominało się mleczka na pół godziny przed czasem. Nerwowo spoglądałam w kalendarz ile to już tych tygodni ma nasz mały urwisek. Następny dzień było gorzej. Co dwie godziny karmienie, a on po godzinie już wykazywał oznaki głodu. Postanowiłam podać mu mleko następne czyli dla Hungry Baby (!) , uzyskałam tyle, że umęczony płaczem ale też dokarmiony przespał ciurkiem (pora wieczorna) 7 godzin, dojadł jakieś 180 ml i zasnął na następne 4 godziny. W ciągu dnia bez większych zmian i wyraźnie widać było, że głodny, że chce coś więcej... a jeszcze nie ma pełnych 4 miesięcy! Wszystkie produkty od 4+, niektórzy pediatrzy zalecają w/g nowych badań wprowadzanie stałych posiłków od 6 miesiąca, do tego czasu właśnie to hungry baby  mleczko niby miałoby wystarczyć. Cóż, badania badaniami, a życie sobie swoją drogą wędruje. Kupiłam słoiczek  marchewki z ziemniakami i podaliśmy młodemu pierwszy posiłek ! Łyżeczką! Pałaszował aż mu się uszy trzęsły! Teraz czekamy na  reakcję i mam nadzieje, że żadnych alergii nie będzie! Talerzyki, łyżeczki i kubeczki kupione :)
 Filmik jest długi, ale nie będę go przycinać bo to tak dla nas na pamiątkę no i dla rodziny w pl. Jak kto ma ochotę patrzeć to proszzzzę....
■□■□■□■□■□■□■□■□■□■□■
PS. Byliśmy dziś w Ikei. Pierwszy i ostatni raz! Niby Szwecka marka a towar made in china! A ceny, że ło matko jedyna! To ja już wolę po charity shopach chodzić i szukać staroci, zawsze można to samemu pomalować (przynajmniej tylko farba będzie chińska)