Ledwie zdążyłam się pochwalić jego zdolnościami konsumowania stałych pokarmów i już na drugi dzień pojechałam w papki ;P Wyraźnie widać było, że dzidzia się wkurza bo głodna. Poeksperymentowałam i wyszło, że papki jednak najlepsza opcją są. Oczywiście oprócz papek, Antoś dostaje małe przekąski w łapkę i wtedy z apetytem się nimi opycha, lub po prostu trenuje swoje manualne zdolności ;) Myślę, że tak jest ok. Mleczka wypija od 600 do 800ml na dobę czyli 3-4 butelki :) Nadal jest wymagającym maluchem i nie da sobie w kaszkę dmuchać! Śpi w nocy średnio dobrze, około 4 nad ranem zaczyna serenady na temat daj mi smoczka. Miałam jedną nockę kiedy co pół godziny budził się z wrzaskiem/ zwalam na zębiska?/ ale na szczęście teraz już jest lepiej. W ciągu dnia ma 3 drzemki, w różnej długości , ale najkrótsze to około godziny i bezwarunkowo pada na ryjek około 7 wieczorem! Bez smoczka nie ma co wychodzić na wycieczki, jak poczuje blusa to masakra! Nie uspokoisz!
Nadal kabelki na pierwszym miejscu! Potem wszelkie pudełka i woreczki ;P na szarym końcu piękne kolorowe zabawki. Serio! Mam nieodparte wrażenie, że kupuję je dla samej siebie!
PS. Antoś kręci głową jak słyszy NIE ;)
Jeżu, to już tyle czasu minęło??? :)
OdpowiedzUsuń