wtorek, 4 września 2012

Dzidzia SamaSłodycz

Przemiany, przemiany...
Jak z gąsienicy w motyla, z brzydkiego łabędzia w króla jezior tak Antoszewski przemienił się w super dzidzię. Lub Dzidzie SamaSłodycz jak wolicie. Nie do wiary, że jeszcze 2-3 tygodnie temu syreny rozpaczy były na porządku dziennym. A ostatni tydzień?
 Na spacerek- no problem
 Do sklepu- no problem
 W łóżeczku- no problem nawet do pół godziny, a spanie to i po półtorej kilka razy w ciągu dnia... ach!
Normalnie nie wiem co z wolnym czasem robić ;)
Ach! I dzisiaj mamy pierwszą noc przespaną bez mleczka. Oczywiście pobudka o 2 była, ale krótkie ciiii załatwiło sprawę na do rana:.

3 komentarze: