niedziela, 15 lipca 2012

Czwarty miesiac

 Kilka dni temu Mrowka skonczyl 4 miesiace. Tylko i az 4 :) Chlopak ma juz swoje zdanie na rozne tematy i abrdzo glosno je wypowiada, na tyle glosno, ze czasami zamykam okno bo sobie sasiedzi pomysla bogwieco ;P Lazdy dzien przynosi cos nowego a wszystko przeplatane zabkowaniem. A jak zabkowanie to i placz ;( Bo niestety nie nalezymy do tych szczesliwych rodzicow swoich nieplaczacych podczas zabkowania dzieci... czyli Antoszewski placze. Zreszta u niego to nic nowego, on tak ma. Oczywiscie niektore mamy pocieszaja mnie opowiesciami o dzieciach swoich lub dzieciach sasiadow, ktore to podobno placza od rana do wieczora i ze nie mam sie doprawdy na co skarzyc. Jakos im nie wierze.
 Skonczyly nam sie masaze z czego nie jestem zadowolona bo maly bardzo je lubil. Znaczy masujemy dalej i tu uklon w strone  Pendragona za przeslanie odpowiedniej do relaksu muzy :) , ale w domu jednak jest inaczej i maly jest bardziej niespokojny. W planach mam basen tylko musze znalezc taki przystosowany dla bobasow ;) I mam nadzieje sie w nim WYGRZAC porzadnie! Bo lato nas w tym roku zapomnialo ;( Moze niekoniecznie upaly, ale chociaz troszke mniej deszczu co? Zeby te slimaki , grzyby (te zle) i inna zgnilizna podeschla przed zima! 

 PS. Pozdrawiam wszystkich czytajacych i dziekuje za przychylne komentarze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz